Szkolenie Summer

Weszła, usiadła. Czekała na Summer.

Weszłam.
-Veris-skinęłam łbem w stronę Nali. Usiadłam.

- Veris, Summer. - odrzekła. - Opisz wojownika.

-Wojownik jest to pies który walczy za stado oraz broni je,
a także członków jego stada przez porwaniem. Wojownik czasami też poluje.

- Opisz wszystkie stada, dokładnie i własnymi słowami.

- to zacznę od naszego stada, które się zwie Stadem Wiosennego Deszczu. Jest do dobre, odważne oraz honorowe. Nasze przywitanie to Veris. A przywódcami są Tante i ty Nalu.
Kolejne stado to Stado Pełni Księżyca. Jest to stado neutralne. Ich przywitanie to Lunae. A przywódcą tego stada jest Harpia(Na próbe). Kolejne i ostatnie stado to Stado Krwawego Przymierza. Jest to stado złe oraz ignoracyjne. Przywitanie ich to Morte lub Ave. przyódcami są Steele i Joy.

- Opisz rangi specjalne. - mruknęła.

- SKP porywa trzy psy; Tante'go lub mnie,
nieznanego ci psa z SPK oraz medyka SWD. W jakiej kolejności ratujesz? Uzasadnij.

-no więc tak. Najpierw ratuję Alphę, gdyż bez niego stado by sprawnie nie funkcjonowało. Potem ratuję medyka z SWD, który jest bardzo przydatny w stadzie. Leczy, opatruje rany,itp. A na koniec psa z SPK. Dlaczego? Bo uważam że na pierwszym miescu powinno być stado, a potem reszta. * o tym psie z SPK to nie miałam bladego pojęcia *

- Zaatakuj mnie. - powiedziała swobodnie, przypadając do ziemi, a zarazem obserwując Summer.

Jęknęłam. Najbardziej nie lubiłam próbnej walki ale cóż... Ugięłam łapy, gotowa do skoku. Skoczyłam, przygniatając Nalę do podłoża.
Wbiłam zęby w jej kark.

Będąc przygnieciona do podłoża i mając wbite zęby w kark, nie mogła wiele zrobić.
Czekała. Po prostu czekała, aż puści, by złapać ponownie. Gdy się to stało, wyturlała się z zasięgu suki, podniosła się. Zaczęła okrążać adeptkę, warcząc cicho skoczyła w kierunku szyi suki. Łapami jednak odbiła się od ziemi w prawo, wbijając kły i pazury w jej bok.

Jęknęłam cicho. Zaczęłam się szarpać. W końcu udało mi się wyzwolić od Nali. Zaczęłam ją okrążać. Nagle warknęłam głucho i staranowałam ją i wbiłam pazury w jej skronie. Przejechałam pazurami po skroniach. Odskoczyłam czekajac an ruch.

Odruchowo otarła krew spływającą w kierunku oczu. Sypnęła dużą ilością piachu w oczy Summer, rzuciła się na nią z boku i przygwoździła do ziemi, wbijając kły w jej kark i szarpiąc. Nie puszczała, nie pozwalając suce się uwolnić.

Kopnęłam Nalę w brzuch. Przeturlałam się na bezpieczną odległość i przetarłam oczy łapą. Po chwili cicho warknęłam i zaczęłam mocno wbijać swoje pazury w jej bok robiac szybkie i głębokie rany.

//za dużo ataków.

// usunełam jeden Wystarczy?? //

//Za dużo. Kopnięcie w brzuch - pierwszy, kopnięcie w pysk - drugi, sypnięcie piachem - trzeci, wbijanie pazurów - 4. O dwa za dużo.

// Gotowe. Zostały 2 : 1. Kopnięcie w brzuch, 2 wbijanie pazurów. Może być?? Sorry ale nie wiedziałam ile można w jednym poście ataków zrobić... //

//To teraz mi jeszcze powiedz, czym są ,,szybkie rany".

Wzięła zamach i uderzyła Summer w pysk. Mocno.
- Dość. Zmierzysz się z innym adeptem, Soulshade. Zaśpiewaj jeszcze nasz hymn.

// eee... pisałam szybko i sie pomyliłam miały byc krótkie i głębokie //

Odchrząknęłam i zaśpiewałam lekko fałszując:
Kroplami się nazywają
Złączyły ich więzy nieprzerwane
Wiosny czas ubóstwiają
Na zawsze takie same.

Odwagą się cechują
Sprawiedliwość sobie cenią
Deszczowi letniemu hołdują
Zło z tego świata wyplenią.
Gdy skończyłam spytałam.
-to kiedy mam się zmierzyć z Soulshade?

- Okej... Jak tylko on skończy trening. Powinno to być dzisiaj, jutro, maksymalnie pojutrze. Zależy. Poinformuję cię, kiedy się spotkacie na Czerwonej Łące. A póki co, zdajesz na wojownika.
Wyszła.

-ok-mruknęłam i wyszłam.