Szkolenie Raven

Wbiegł truchtem.Wezwał adeptke wyciem.

Zrazu cwałem na polanę przybiegła, zaalarmowana wyciem swojej Alphy. Skłoniła mu się nisko, by po chwili przywitać go jednym, acz ważnym słowem.
-Veris

-Veris spojrzał na suczkę doga niem.
-Przedstaw się i powiedz jaką range chciałąbyś otrzymać po szkoelniu.

-Zowią mnie Raven. - kiwnęła pyskiem, chwile zastanawiając się jak sformułowac odpowiedź.
-Mimo, że będzie trudno... postaram się o awans na kroplę.

-Zobaczymy...Opisz mi tą range,tylko włąsnymi słowami-rzucił beznamiętnie.

-Kropla jest to specjalna ranga w naszym stadzie. Członków z ów rangą może być, tylko albo aż siedmiu. Gdy pies z rangą Kropli znajduje się w pobliżu jeziorka, czy innego zbiornika wodnego, potrafi stworzyć klatę wodną, która na okres 4 postów zamyka przeciwnika, który nie może zarzucać lin. Dzięki temu, że ta ranga ma aż takie silne możliwości, może używać ich tylko dwa razy w miesiącu. - odparła bez chwili namysłu. Była przygotowana na takie pytanie, więc dożce nie sprawiło to problemów. Przestąpiła z łapy na łapę podekscytowana.

Dobrze-pokiwał głową i poruszył lekko uchem.

A ile lin moze zerwać kropla?

Tu zamyśliła się na chwilę. Nie była co do tego pewna.
-Cztery? - uniosła łuk brwiowy mając nadzieję, że to jest dobra odpowiedź.

Tak,może zerwać cztery liny-odprał

-Teraz powiedz mi co wiesz o stadach.

Przez chwilę trwała w błogim zamyśleniu.
-Stado Wiosennego Deszczu - jest stadem dobrym. Władzę sprawujesz ty wraz z Nalą. Ranga specjalna to Kropla. Żywioł - Woda. Nasze przywitanie brzmi Veris. Nazwa oznacza iż psy stąd kochają deszcz, i to on zbratał ich serca, tworząc silną, wielką i dobrze zorganizowaną rodzinę w której każdy każdemu równy - bez wywyższania. W mniemaniu posiadają ogromne poczucie humoru, dzięki któremu potrafią śmiać się z samych siebie. Wrogim dla nas stadem jest Stado Krwawego Przymierza. - miała nadzieję, że tylko o SWD wystarczy. Zabrała się za następne.
-Stado Pełni Księżyca - stado neutralne. Samica Alpha to Harpia - na próbę. Ranga specjalna to Brzask. Żywioł - Powietrze. Przywitanie ich brzmi Lunae. Najbardziej aktywni są w nocy niczym koty. Ich serca połączyło zamiłowanie do gwiazd i księżyca, który to wraz z gwiazdami ich strzegą. Każdy w stadzie jest inny, oryginalny na swój własny sposób. Jak scharakter stada pokazuje psy ze Stada Pełni Księżyca są neutralne. - zmarszczyła lekko pysk, aby ślina napłynęła do jej jamy ustnej. Od tego gadania niedługo głos jej wysiądzie.
-Stado Krwawego Przymierza - jedyne złe, kóre obcuje w ów krainie. Władzę sprawuje Joy wraz ze Steelem. Żywioł - Mrok. Ich ranga specjalna to Wampir. Uwielbiają siać strach, a i tryumfują gdy widzą bezsilność swoich ofiar, która maluje się w ich oczach. Kiedy poczują jedynie krople krwi popadają jakby w letarg. W tym transie starają się być opanowani i nie wdawać się w bezmyślne potyczki siłowe jak i słowne ale kiedy trzeba potrafią pokazać ostre kły stworzone do zabijania. Każdy członek jest dla siebie jak brat czy siostra, pomagają sobie nawzajem. Mimo wszystko umieją się śmiać i bawić, acz starają się zachować twarz. - odparła i odetchnęła pełna piersią.

Dobrze.Jeżeli widziałabyś ze w rzekach psy z SKP atakują jednocześnie twojego przyjaciele i suczkę którą nie za bardzo lubisz to komu i dlaczego pomagasz najpierw.

-Zależy od rangi ów suczki, ale jeśli miałaby marne szanse, a mój przyjaciel większe to uratowałabym pewnie ją. A jeśli ona miałąby wyższą rangę niżmój przyjaciel uratowałabym przyjaciela, a potem z przyjacielem suczkę. - odparła bez namysłu. Czyżby trochę pokręcone? Nie... No może troszeczkę.

Bardzo dobrze.

-Kto nie może brać udziału w polowaniach?

-W polowaniach udziału wziąć nie może;
Adept, Medyk, Pomocnik Medyka i szczeniak. - odparła po chwili namysłu. Machnęła nonszlancko ogonem.

Dobrze-uśmiechnął sie nieznacznie.

To teraz podaj mi po dwa przykłady ataku i obrony.

-Atak:
Szarpnięcie za gardło;
Silne i celne uderzenie w bark albo kark.

-Obrona:
Zablokowanie ciosu
Unik - wymieniła tylko te, które na gwałt przyszły jej do głowy. Zapewne w walce użyłaby także innych.

To powiedz mi jeszcze jak wygląda sprawa zakazu porywania w rzekach.

-W Rzece nie można porywać w każdy dzień, z wyjątkiem czwartu w godzinach od osiemnastej do dwudziestej. Jest także zakaz używania magii, acz tylko w niedziele. - odparła wachlując ogonem, i raz po raz uśmiechając się do Tantego.

Dobrze-powiedział.To teraz zaatakuj mnie-powiedział do R..

Uszy połozył po sobie a oczy zmruzył.Głowe znizył a łapy ugiął by w każdej chwili odskoczyc zwłaszcza iż Raven była z tych większych ras.

Może i z większych ale refleks miała dobry, o! Uszy położyła po sobie, ogon podwinęła pod brzuch, zmrużyłą oczy i osłoniła gardło i kark. Obeszła Tantego szybkim, acz spokojnym krokiem. Mogła zaatakować od tyłu, albo zrobić zmyłkę, acz... Tante był pewnie zbyt doświadczony w walce by dać się nabrać. Postanowiła zaatakować z boku. Rzuciła się na żebra psa, starając się go powalić. Kłami szarpnęła za jego bark.

Odskoczył szybko tak że suka tylko drasneła go w bark.Doskoczył do niej momentalnie i zaserwował kopniaka z tylnych łap.Nie był on mocny ale napewno spowodował zachwianie równowagi.
-Nie jest źle ale wciąż za wolno.

Zachwiała się, ale zaraz skoordynowała swoją postawę. Szybkim ruchem sypnęła psu piachem w oczy. Tante znalazł się w pobliżu jej zadu, toteż wyciągnęła ogon spod brzucha i zadała nim bolesny cios w podgardle, a następnie w pysk. Migiem obróciła się do psa i powaliła go ruchem łapy na ziemię. Złapała go za kark.

*o ile pamiętam to oczy miałem zmrużone*

Odwrócił momentalnie pysk w bok i zasłonił sie łapą.Pierwsze uderzenie było owocne ale juz nie drugie Zniżył łeb i złapał dożke za tylną łape odrzucajac ją na drzewo.

Zaparła się łapami. Mimo wszystko ważyłą ponad 60kg, wiec zaparacie starczało, aby nie zostać odrzuconą. Pyskiem uderzyła Tana w bok i zaraz potem przygniotła go łapą.

Przewalił sie na plecy przejeżdzając jej pazurami po brzuchu.Odskoczył momentalnie-Starczy-powiedział.Zdałaś na wojownika ale masz dużą szanse na Krople.Oby tak dalej.