Trening Shade

Shade wstała szybko i otrzepała się. Przestąpiła z łapy na łapę, obserwując krótką chwilę Harpię, a następnie biegiem ruszyła w jej stronę i znów skoczyła na nią, przygniatając do ziemi i próbując jednocześnie przyblokować jej łapy

Dała się przewalić na grzbiet, łapy równie dobitnie do ziemi przygwożdżone, a pysk? Kłami sięgnęła jednej z jej łap, łapiąc by mocnym łba szarpnięciem przerzucić sukę. Może nie była dostatecznie silna by ją odrzucić, ale z siebie zrzucić już tak.

Wylądowała na ziemi, tuż obok Harpii, poniosła się jak najszybciej tylko mogła, spróbowała wykonać ten sam ruch, tyle, że tym razem bardziej skutecznie. Nie wiedziała czy tym razem jej się uda. Spróbowała znów przygwoździć łapy Harpii i jednocześnie złapała kłami ją za gardło, nie zbyt mocno, ale tak aby spróbować uniemożliwić jej poprzedni ruch.

Ona miast odwinąć pysk do tyłu, przekręciła pysk na ile pozwalały jej na to szczęki Shade by kłami złapać za jej pysk i górną szczękę. Nic z tym dłuższą chwilę nie robiła przypatrując się najwyraźniej ślepiom młodej husky. W końcu puściła dając jej znak by i ona uwolniła ją z uścisku szczęk. Gdy tak się stało, suka dźwignęła się na łapy, otrzepała się.
- Mogłoby być nieco lepiej, ale jesteś młodziutka, ledwie jeszcze szczenięciem byłaś. Nauczysz się jeszcze sporo, życie Cię nauczy. A jako Brzask posiądziesz potrzebne ku temu środki. - suka oblizała pysk - Jakieś pytania?

Zwolniła uścisk szczęk, gdy Harpia dała jej znak odeszła od niej, przysiadła na chwilę na ziemi i wysłuchała uważnie jej słów. Kiwnęła porozumiewawczo głową i zastrzygła lekko uszami. Mimo wszystko, że jej umiejętność nie były jeszcze bardzo dobre, była z siebie raczej zadowolona. Będzie musiała jeszcze popracować ale z czasem nauczy się co będzie konieczne.
- Dziękuję i nie mam pytań - odparła uśmiechnąwszy się lekko

- W takim razie i ja nie mam już nic Ci do powiedzenia. Bywaj Shade. - z tymi słowy czarno-biała skoczyła w leśną gęstwinę by udać się na obchód.

Ruszyła drobny truchtem, trzymając ogon w górze i machając nim w powietrzu. Po chwili zniknęła udając się w bliżej nieokreślonym kierunku.