Rzeka. {Zakaz porywania}

-Nie, nic nic. Po prostu nie wiem, czy tu wytrzymam. Jak narazie jest super, ale pozory mylą. Jutro wybieram się na wyprawę, mam nadzieję że zdobędę nowe doświadczenie i przyjaciół. Albo i nie...

- Też bardzo chciałam iść na tą wyprawę. - powiedziała nieco ciszej.. - Niestety.
Przełknęła ślinę i odwróciła łeb w stronę słońca.

Ucieszył się w duchu. W końcu będzie miał temat rozmowy.
-Doszły mnie słuchy, że każdy może iść.

Skinęła głową.
- Racja jednak dla mnie nie było już miejsca. W sumie miałam być zastępcą, ale wątpię by ktoś nie poszedł.
Zamyśliła się na chwilę.

-Nie ma żadnych kolejek. Po prostu przychodzi ten, kto chce - powiedział i wyszczerzył się do Richiel.
-To co, widzimy się jutro o 17?

Zastanowiła się chwilę.
- Nie wiem. - powiedziała smutno..

// o 18 mam konie a jadę na miejsce ok. półgodziny i jeszcze pół na przygotowanie Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 17 898312

Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 17 898312

//

-Oh, no nic, trudno. Szkoda, bo myślałem że pójdzie ktoś, kogo znam - oprócz naszego Alphy oczywiście. No nic. - powiedział i znowu spuścił wzrok. Ta wyprawa coraz mniej mu się uśmiechała.

Przełknęła nieco głośniej ślinę i przełożyła mu łapę przez szyję.
- Nie martw się, będzie na pewno fajnie. - uśmiechnęła się blado.

-Mam nadzieję. O ile oczywiście wszystkiego nie rozwalę - dodał, dalej smutno wpatrując się w ziemię.

Spojrzała na niego zdziwiona.
- A dlaczego byś miał ?
Po czym spojrzała smętnie do przodu.
- Wybacz muszę iść.
Odbiegła truchtem jeszcze mu machając.

// będę za godzinę może więcej. //

-Ja już mam takie zdolności - mruknął i patrzał za odchodzącą suką.

W końcu znudzony odszedł wolnym krokiem, z głową spuszczoną.

Wszedł nie mając nic innego do roboty , był tu już z drugi raz w tym miejscu. Rozejrzał się , pustki ...i tak przecież nie spodziewał się tłumów.

*Wędrowiec* Registration date : 30/07/2009 Liczba postów : 9 Płeć :

Weszła, starając się aby Jej krok był jak najbardziej delikatny i majestatyczny; głowę unosiła wysoko. Zatrzymała się blisko rzeki i rozejrzała w 'poszukiwaniu' innych psów, dostrzegła jednak tylko goldena, który nie przypadł Jej do gustu.

Spojrzał na przybyłą - Witaj - powiedział jedynie a ogon energicznym ruchem ziemię obił. Odwrócił wzrok na taflę wody ponieważ niczego ciekawszego do roboty nie miał a podejść , nie podszedł by , tylko mógł by się narzucać.

*Wędrowiec* Registration date : 30/07/2009 Liczba postów : 9 Płeć :

-Ave - odpowiedziała oschle, nie odwracając głowy. Jaka szkoda, że się przywitał.

Pewnie suczka należała do SKP , no tak niektóre psy z tego stada czują się zbyt pewnie siebie i inne psy są dla nich niczym a z resztą filozofować nie będzie szczerze nie wiedział do jakiego mogła należeć... Wskoczył na niejaką skałę i stamtąd zaczął obserwować okolicę.

*Wędrowiec* Registration date : 30/07/2009 Liczba postów : 9 Płeć :

W końcu znudzona brakiem towarzystwa wyszła, równie arystokratycznie jak weszła.

Przyszła.Ta...znowu.Coś dzisiaj Lysis miejsca sobie znaleźć nie może.Tak,dlaczego tu przesiaduje?Może i prawda,że porwana być nie chce,jednak nic nie warta ranga jest coś warta i się liczy.A ona nie ma zamiaru gnić w śmierdzących lochach SKP.

Spojrzał na przybyłą - Witaj - powiedział i ogonem zamachnął , czyżby jedna z normalnych suczek ? Możliwe bo te niektóre to albo świruski albo ważniaki.

-A,bry,bry-powiedziała do goldena.-Ja cię już chyba dzisiaj widziałam-dodała po chwili machając ogonem bez ładu i składu.

Zgadza się , byłem tu jakoś w południe , zaraz ja ciebie też widziałem - powiedział do niej i uśmiechnął się kątem pyska - A tak w ogóle to Oscar - powiedział i podał jej łapę .

-Lysis-odparła i zastrzygła uchem.-Była chyba jeszcze z tobą...Vesper,o!-była dumna z siebie,że zapamiętała imię owej delikwentki xP.

Tak - powiedział i uśmiechnął się pokazując kły - Trochę zakręcona - dodał po chwili zabawnym głosem i ogonem energicznie w ziemię uderzył.

-W brew pozorom też jestem na swój sposób zakręcona-wyszczerzyła ząbki do Oskara.

» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka v8 (Zakaz porywania)
» Rzeka. {Zakaz porywania}