Wielka rzeka

- Ej, to nie jest przyjemne n,n - mruknęła i złapała go za ucho w odwecie.

-Już się nie denerwujta, masz kołduna.-zmrużyłem oczy aby bardziej się przyjrzeć owej sytuacji.

- Kołduny to są w barszczu - zmarszczyła nos i puściła jego ucho. - oddawaj goo. :<

-Chcesz mieć jakieś sklejone kłaki na ogonie?-podniosłem wzrok na nią.

- Ale nie chce mieć też łysego ogona. :<

-Okej, jak wolisz. Tylko nie przyłaź potem nie przychodź do wujka dobrej rady, że coś masz nie tak z ogonem.-wypuściłem z łap jej ową kończynę.

- Możesz go rozczesać tt' - stwierdziła i pac go łapą.
- dobranoc - poff i zasypia

-Kiedy indziej w tedy.-wstałem i otrzepałem się. Wybiegam.

Wszedł wolnym krokiem. Rozejrzał się. Wracały wspomnienia i przyjaciele. Westchnął.

Wyłonił się spośród drzew, wyszedł powoli z cienia. Podszedł bliżej do rzeki, pijąc parę łapczywych łyków. Na pysku zagościł ironiczny uśmiech.

-Veris
Uśmiechnął się.
-Jestem Aragorn, a ty?

Przychodzi.Czując psa z SWD.
-Veris-powiedział do Aragona.Podszedł do wody i napił się jej troche.Po czym położył się na brzegu.

- Powiem witaj, gdyż nie mam swojego powitania. - Powiedział wciąż z ironicznym uśmiechem.
- Apollo. - Przedstawił się. Rozejrzał się.

-Veris
Spojrzał na Fatisa.
-miło mi poznać
Rzekł do Apollo. Zobaczył Elpunka.
-Elpi!
Krzyknął najgłośniej jak umiał i na jego twarzy zawisł WIELKI uśmiech.

- Mhm. - Jedynie przytaknął.
Po krótkiej jednak chwili położyłam się u skraju rzeki, tak, aby woda mogła spokojnie obmywać jego ciało. Obserwował przybyłe tu psy.

Uniósł uszy do góry i wstał.Wyprostował łapy.Podszedł do towarzystwa i kiwnął głową do Elpi i Apollo.

-Elpunku kochany, zejdź ze mnie bym mógł cię uściskać
Spojrzał na Elpuna.
-Fatis, to Elpi, moja stara znajoma

Kątem oka spostrzegł tylko, że ktoś kiw do niego łbem. Jednak on tego nie zrobił.
Po jakimś czasie do jego bujnej sierści przyczepiła się mała rybka, która nie mogła się z niej wydostać. Apollo sięgnął po nią, odrywając mały łepek i rozrywając ją od strony brzucha. Zaczął bawić się jej wnętrzościami.

-Witam cię Elpi-usiadł i z lekkim uśmiechem powiedział.
-Wy jesteście rodzeństwem??

-tak, przybranym
Spojrzał na Fatisa.

-Miło cię poznać-powiedział do Elpi.
Położył się na trawie..Zamknął swoje ślepie lecz je odrazu otworzył.Zauważył jak Apollo bawi się wnetrzościami rybki..

Przytulił się do Elpunka.
-dziwnie się czułem sam
Uśmiechnął się.