Lazurowy Klif{Zakaz porywania}

-Żeby zaraz dziwny... oryginalny! - parsknął cichym śmiechem - Poznasz, poznasz... a kiedy będziesz już uciekać z krzykiem, to przypomnę ci, że sama chciałaś - mrugnął do niej. Poprawił mu się humor.

- Muahaha. Bardzo zabawne. - Powiedziała z wieeelkim uśmiechem.

-Ano zabawne - zanurzył się jeszcze głębiej w wodzie i zaczął płynąć na głębinę - Dopiero tu nie czuć upału - rzucił.

- Serio? No to może... - Powiedziała, lecz zanim zdążyła skończyć płynęła ku Cahirowi.

Zaśmiał się pod nosem i momentalnie zanurkował. Dopłynął w pobliże dna, tak, aby dotknąć łapami piasku i przyczaił się, dzięki płowej maści ukrywając się całkiem nieźle. Wstrzymał oddech, na powierzchni wody przestały ukazywać się bąbelki.

Dopłynęła tam, gdzie przed chwilą był Cahir. Odprężyła się na chwilę w wodzie, lecz po chwili zauważyła, że nie ma tu Cahira. Zaczęła się wiercić i obracać w głębokiej wodzie.
- Cahir? - Spytała, a raczej powiedziała. Była nieco zdezorientowana.

Wyszczerzył zęby i odbił się od dna, wykorzystując całą siłę. Po krótkiej chwili wystrzelił ponad powierzchnię morza, rozsiewając dokoła mnóstwo kropli lśniących w słońcu. Przeleciał nad Em śmiejąc się głośno i zanurkował ponownie, po chwili wynurzając się.

Zaśmiała się tylko i chlapnęła go wodą w pysk. x3

Potarł oczy łapą, bo sól mocno zapiekła, ale zaraz uśmiechnął się lekko - Nawet nie widząc i tak cię dopadnę - zaczął płynąć w jej kierunku nucąc muzykę ze "Szczęk".

- Oh nie. - Powiedziała radosna z nutką przerażenia w głosie. Zaczęła płynąć jak najszybciej przed siebie.

Pochylił łeb tak, że sunął on tuż nad taflą wody i zaczął szybciej przebierać łapami, nie przestawał nucić. W kwestii kierunku zdał się na słuch... Czuł, że jest coraz bliżej.

Kątem oka spoglądnęłam, że Cahir płynie coraz szybciej. Był tuż za mną. Nie myśląc dłużej zrobiłam przewrót w wodzie, nurkując. Zaszłam Cahira od tyłu i również zaczęłam nucić ową piosenkę. xdd'

Zastrzygł uchem, ale płynął dalej prosto, pewien siebie. Zwolnił, skupił się na celu i jednym gwałtownym ruchem zacisnął zęby na... zdechłej rybie. Wypluł ją z obrzydzeniem i przetarł łapą oczy, odwracając się...

Uśmiechnęłam się tylko, widząc całą sytuację, pod nazwą "łapanie ryby" Zrobiła w wodzie piruet i czekała co też znowu wymyśli Cahir.

Zmrużył oczy i zerknął na Em z podejrzaną miną. Zanurkował głęboko, usiłując powtórzyć manewr z wyskokiem.

Wyłożyłam się wygodnie na wodzie, plecami do niej. Odetchnęłam z ulgą, mrużąc lekko oczy.

Weszła. Rozglądneła się do okoła. Zauważyła inne psy, podeszła do nich i przedstawiła się- Missy.

- Emily. - Powiedziała z uśmiechem do suczki.
- SWD, hmm? - Spytała, patrząc na nią.

Zerknął na obcą suczkę. Pływał w miejscu, wolno przebierając łapami. Nie męczyło go to, a wieczorem woda była przyjemnie ciepła. Jednak po dłuższej chwili wyszedł na brzeg i spojrzał w dal tęsknie.

Zobaczyła stojącą grupkę na brzegu. Zanurkowała raz jeszcze i zaczęła płynąć ku brzegowi. Jednak gdy była tuż przy brzegu, coś jakby... złapało ją za tylne łapy? Nieważne. W każdym razie zaczęła tonąć. Przebierała nerwowo przednimi łapami.

Nastawił uszy i zerknął w kierunku dziwnych dźwięków. Wytężył wzrok i ujrzał na głębinie jakąś szamotaninę. Podszedł bliżej brzegu, niepewny co się dzieje.

To coś wciągało ją jeszcze bardziej w dół. Zawzięcie ciągnęło. Nie miała tak dużo siły, aby z tym walczyć. Ostatnie bąbelki i głuche słowo "pomocy" rozniosło się po tafli wody. Została wciągnięta pod wodę.

Pokręcił głową i wskoczył do wody, płynąc tak szybko, jak się da. Zacisnął zęby, pewien, że nie zdąży. Miał wrażenie, jakby grzęznął w gęstym błocie, czuł jedynie rezygnację i beznadzieję. Odepchnął się tylnymi łapami mocniej, przełamując opór wody.

A jednak miała jeszcze trochę siły. Uniosła pysk, wystawiając go na chwilę z wody. Kątem oka zauważyła nadpływający ratunek - Cahira. Ledwo co się uśmiechnęła, lub próbowała się uśmiechnąć, została znów wciągnięta pod wodę.

Warknął cicho, wściekły na swoje mięśnie, odmawiające pracy. Zanurzył łeb pod wodę, nie zdążywszy wziąć oddechu, zaczął płynąć w dół, w kierunku tego czegoś, co trzymało jego przyjaciółkę. Gwałtownym ruchem uwolnił jej łapę i pomógł wypłynąć na powierzchnię. Sam zawrócił i zanurkował głębiej, chcąc dorwać stworzenie, które ją zaatakowało.