Rzeka. {Zakaz porywania}

- Ja nie chcę byś żywą tarczą ! Wszystko tylko nie to ! - patrzyłem sie z paniką na szyszki O.O i na Bloy-a xP


*zw - odkurzam xP*

Stanął przed nimi.
- Schyl łeb - powiedział do psa i rzucił szyszkę starając się trafić w Solar. No, ciekawe w kogo trafi.

Zasłoniła się Comem, przed atakiem suczki. Spojrzała kątem oka na Bloy'a i także zakryła się Comem. Aj, dostał 2 razy . Spieprzyła w pobliskie krzaki.

Rozsiadła się wygodnie na Suzanie i wsadziła jej szyszkę w ucho >3

Poruszyła uchem, zadzierając ogon, a jego końcówką łaskocząc sunię w bok.
-Złaź zmaro nieczysta! - jęczała, wiercąc się przy tym dalej, byle tylko zrzucić z siebie tego złośliwca.

Złapał ileśtam szyszek i obdarzył nią każdego z obecnych. Machnął jeszcze łapą na pożegnanie i wyszedł.

*Burza jest >o< Muszę kompa wyłączyć u.u Cya x3*

Chowam łeb między łapy
- Ratunku ! Niech mi ktoś pomoże... kosmiczne szyszki mnie atakują ! - lamentuję i masuję się w miejsca po trafieniach

Podusia ^_^ -powiedziała do Suzany i wbiła pazurki, nie mając zamiaru z niej zejść. Nawet nie zwracała uwagi na jej ogon.

Wzdrygnęła się, czując jej pazury na skórze. Zaczęła ją tłuc ogonem, zrywając się ostatkiem sił na równe łapy z... nią na grzbiecie.
Jej łapy zachwiały się, jednak Suzan nie zamierzała tak łatwo odpuścić. Korzystając z faktu, że nieopodal rozciąga się brzeg zaczęła odprawiać niemal dzikie rodeo, a na sam koniec wskoczyła do wody.

Dzikus-powiedziała do Suzany płynąc w kierunku brzegu.

Podpłynęła pośpiesznie ku niej, łapiąc w zęby ogon suki, który unosił się na tafli wody. Pociągnęła ją w dół, uprzednio łapiąc łapczywie powietrza. Kiedy tylko zanurkowała, musiała odpłynąć dalej od brzegu i znów nagłym ruchem ściągnęła Nanę niżej.

Wyszła z krzaków, siadając przed nimi. Oblizała pysk i rozejrzała się dookoła nie widząc już zagrożenia.

Z powodu ciekawości, a może i też lekkiego przemęczenia nie stawiała żadnego oporu. Ciekawe co też tym razem wymyśliła.

Usiadłem na środku i spojrzałem się na suki w rzece. Przekręciłem łeb
- Co one robią ? - zapytałem białą suczkę

Yyy...chyba się topią.-powiedziała i parsknęła śmiechem.
Solar.-przedstawiła się huskiemu.

Dalej się gapie, z lekko tępą miną
- Comillio - uśmiechnąlem się do suczki i kiwnąłem głową

Jako, że rzeka do najgłębszych nie należała, Suzan puściła jej ogon i wypłynęła, ówcześnie odbijając się tylnymi łapami od łba suni.
Złapała powietrza, trzepiąc pyskiem. Drobne krople wody zmąciły tafle. Suka wypłynęła i wyszła pośpiesznie na brzeg, oglądając się za siebie.
-Cooom! - pisnęła znów, nie zdążyła się jeszcze z nim bowiem przywitać. Rozpędziła się i skoczyła na psa.

Zaśmiała się i spojrzała na niebo.

Rozpłaszczyłem się pod ciężarem suczki
- Suuuzi ! - uśmiechnąłem się i zacząłem ją tulić, jak pluszowego misia XD

Przy okazji wymoczył sobie sierść, zważając na fakt, że Suzana dalej ociekała wodą.
-Dusisz. - wysapała, czując jak jego łapy zaciskając się na niej niczym na pluszowym zwierzątku. Wywaliła jęzor i spojrzała na białą sunię.
-Su-su-zana. - przedstawiła się w między czasie,łapiąc łapczywie powietrze.

Również wypłynęła na brzeg, otrzepała się. Usiadła pod najbliższym drzewem nie mając nic do robienia. (z/w)

Solar.-przedstawiła się.
Na razie.-powiedziała i wybiegła.

//muszę iść >.

Puściłem ją, przy okazji zwalając ją z siebie. Spojrzałem na swoje futerko
- No i jak ja teraz wygladam.. która mnie teraz zechce ? ;_;

Znów skoczyła na niego, tuląc psa mocno, zdecydowanie za mocno.
-Jajaj. No tak, teraz to wszyscy wiedzą, że miss mokrego podkoszulka to ty nie jesteś.- zachichotała, łaskocząc go ogonem po bokach.
A i za tym głupolem się stęskniła. Bo w końcu ile to już czasu minęło od ich ostatniego spotkania? Poruszyła uchem i zerknęła na Nanę. Uśmiechneła się do niej kątem pyska.

Ziewnęła.Spojrzała na Suz-hm?