Rzeka. {Zakaz porywania}

Chapnąłem jej ogon i zacząłem glumać
- Racja, ty się bardziej nadajesz xP'
Dalej ślinie jej ogonek

Wyrwała ogon z jego pyska i zdzieliła go nim momentalnie po nosie.
-A i owszem. Pewnie, że bardziej. Najbardziej. - zaśmiała się i wystawiła mu koniec języka. Zgramoliła się z psa i otrzepała.
Nie była pewna, czy Comillio zna albo chociaż pamięta Nanę.
Walnęła go łapą w łeb.
-Przedstawiłbyś się jak na dżentelmena przystało. - uśmiechnęła się kątem pyska, przysiadając.

Pomasowałem główkę
- A jeśli ja nie dżentelmen ? - pokazałem jej jęzor i uśmiechnąłem się do Nany
- Comillio jestem prze pani Miło poznać

Co ja tu w ogóle robię? - zapytała.

-Nana ma pamięć krótkotrwałą, teraz pewnie nie pamięta kim jest i jak się tutaj zjawiła. - powiedziała pośpiesznie, czochrając Coma po głowie.
-Oczywiście nie bierz tego do siebie, ona wcale nie powiedziała tego, dlatego, że nie potrafisz być dżentelmenem. - wytłumaczyła jeszcze, uśmiechając się pogodnie. Oplotła łapy ogonem.

Patrze się na Nane, a potem na Suz, lekko tempym wzrokiem. Nie wiem co powiedzieć, więc skacze na Suz i leże sobie na materacyku

Czy ona za każdym razem, kiedy odwiedzi te okolice musi być traktowana niczym kiepskiej jakości materac?
Wypuściła powietrze ze świstem, machając leniwie ogonem.
Jego końcówką przejechała po boku psa, łaskocząc go przy tym lekko.
-Buee.- skwitowała cały jego ciężar krótkim, wymownym sapnięciem.

Zaśmiałem się z powodu łaskotek. I położyłem łeb w jej futerku. Szkoda, że ona takiego nie miał *_*. Usłyszałem sapnięcie XP
- Co się stało ? Przecież ostatnio schudłem

-Schudłeś? - powtórzyła rozbawiona niczym echo i znów połaskotała go po boku.
-Wydaje mi się raczej, że przytyłeś jeszcze, grubasie. - dodała, uśmiechając się złośliwie kątem pyska.
Położyła po sobie jedno ucho i ułożyła pysk na trawie.

- A idź ty... - mruknąłem naburmuszony i spojrzałem na swój brzuch
- Tak to się wita przyjaciół ? - Dmuchnąłem jej w ucho xPP

Zastrzygła uchem.
-Przecież ktoś musi być z Tobą szczery. - zaśmiała się cicho, zerkając na niego spod lekko przymrużonych powiek.
Kiedy tylko jego futro zaczęło grzać niczym kocyk elektryczny, Suzan dopadło znużenie. Leniwie obiła ogonem o ziemie.

Patrze się na jej futerko
- Wystarczy mi, że mój ojciec jest za szczery - zaśmiałem się głucho i wyrwałem jej troszkę sierści z karku. Przyłożyłem sobie ją do łapy, zastanawiając się jakby to było być buchatym, brązowym misiem.

-Yay! - pisnęła i wzdrygnęła się, kiedy tylko wyrwał jej pukiel włosów z karku. Spojrzała na niego ostrzegawczo.
-Moje..moje...- mamrotała patrząc na nieco futra z którym obchodził się w tak bestialski sposób.-...futerko!
Walnęła go ogonem w bok.

- Przecież masz go duuużo.. - mruknąłem i wpadłem na pomysł. Wyrwałem sobie troche futra i na ślinę (XP) przykleiłem tam skąd wyrwałem jej futro.
- Teraz jesteśmi kwita - uśmiechnąłem się do niej słodko

Zerknęła na jego sierść, którą przykleił jej do karku na ślinę. Wykrzywiła się dostrzegalnie, mrugając ze zdziwienia powiekami.
-Trzyma się? - zapytała, mając jednak skrytą nadzieje, że odpadnie czym prędzej.
-Wyglądam teraz jakbym zaczęła dziwnie siwieć. - westchnęła i złapała w zęby za jego ucho, ciągnąc w swoją stronę.

Nie wyrywałem ucha, w końcu nie chciałem już jej wkurzyć xP
- Nie prawda, wyglądasz ślicznie -uśmiechnąłem się, mając nadzieje że sierść nie odpadnie

Zagryzła mocniej ząbki na jego uchu, kiedy to skłamał perfidnie.
-Nje ładnje klamadź. - wysepleniła, doskonale zdając sobie sprawę, że jeżeli te siwe kłaki są dostrzegalne, nie wygląda to najlepiej. Oplotła ogon wokoło swoich łap i pociągnęła jeszcze trochę za ucho psa.

- Ale ja nie kłamałem.. tak samo jak nie chce nosić kolczyków w uszach.. - jęknąłem, zerkając na swoje biedne uszko ;_;

Wypuściła jego ucho i wywaliła okłaczony język, krzywiąc się zauważalnie. Mlasnęła parę razy i plunęła w trawę jego sierścią.
-W dodatku liniejesz. - zauważyła, kręcąc głową. Zerknęła na ucho psa.
-Ale z kolczykami byłoby Ci do twarzy. - zapewniła, uśmiechając się milutko.

Wstała, mruknęła coś pod nosem i wyszła.

- Nieee.. to nie w moim stylu xP - zaśmiałem się i spojrzałem ja swoje ucho
- Teraz będe łysy na jedno ucho ;_;

-Już i tak byłeś łysy. - stwierdziła rozbawiona, szczerząc szereg kłów w pogodnym uśmiechu. Złapała go tym razem za drugie ucho i pociągnęła lekko. Trzeba było przecież i drugie do pary stworzyć.

Wyrwałem jej szybko ucho i zakryłem je łapkami
- Proszę, daruj mu życie ! - jęknąłem, wbijając się w jej sierść i chowając pod sobą ogon.

Wypuściła jego ucho bez większych zmagań i poruszyła się, przeciągając pod nim na ile było to możliwe.
Tyknęła nosem w jego nos i ułożyła pysk na trawie, przymykając powieki.
- Zmęczona jestem. - wymamrotała sennie.

Ziewnąłem szeroko i głośno
- Chyba pora iść spać.. - powiedziałem cicho i położyłem pysk na jej pysku.
- Dobranoc misiaczku.. - powiedziałem ledwo słyszalnie, i po chwili zasnąłem, głębokim snem 


*Ja lece, bo spać mi się już chce xP Do jutra, a w zasadzie do dzisiaj xP*