Rzeka. {Zakaz porywania}

Pogromca glonów czy nie glonów...-powiedział obojętnie....machnał ogonem.

Erebus dawno nie przebywal w miejscach, gdzie mogl slyszec cos innego niz jedynie cisze, wiec byla to dla niego dosc duza zmiana, kiedy uslyszal rozmowy psow. Szedl sobie dosc szybkim krokiem, choc kazdy krok byl ostrozny, aby zaraz nie wpadl w jakas dziure czy cholera wie co jeszcze. Jednak kiedy dotarl nad rzeke, usiadl sobie w cieniu drzewa i przysluchiwal sie rozmowom psow bez slowa.

Podeszła do Blue i nieznanego jej jeszcze psa. Przecież się nudzić nie będzie...
Lunae. Solar.-przedstawiła się psu z uśmiechem.

-Uważaj one czają się wszędzie - popatrzyła na niego czule i zawachlowała ogonem - Nigdy nie wiesz, gdzie są i kiedy na nie trafisz. Ale tu dzisiaj tłok...

Uśmiechnęła się do Sol.
- Tak, dzisiaj. W jakim jesteś stadzie? - Spytała.

Nie, jestem tu od dłuższego czasu.-powiedziała do psa i usiadła.

-Będe przygotowany....a na razie...muszę zregenerowac siły przed wojną-powiedział i wzwinął się w kłębek.Zasnął*nmm*

*spadam...po za tym jakoś nie mam weny do grania ostatnio*

Uśmiechnęła się i podeszła do Solar i reszty psów, przysłuchując im się ciekawie.

- Pełni Ksieżyca. - Powiedziała z uśmiechem.
Przypatrzyła się dokładniej psu.

- Witam - mruknal, po czym zastrzygl uchem. Na oczach mial opaske, wiec nie trudno bylo zgadnac ze nie moze widziec - Erebus - przedstawil sie obojetnym tonem i ziewnal cicho.

Zastrzygła uchem i zwróciła wzrok ku huskiemu.
Lunae. Solar jestem.- powiedziała i zaczęła zastanawiać się czemu owy pies ma opaskę na oczach.

Podeszła bliżej do nieznajomego husky'ego - Veris - powiedziała przyjacielsko - Ava jestem - zamerdała ogonem.

Uniosła prawą brew do góry, słysząc pytanie.
- Co byś dokładnie chciał wiedzieć? - Spytała spokojnie.
- Lunae. - Powiedziała do psa z opaską na oczach.
Spojrzała na niego, po czym wróciła do rozmowy.

- Milo poznac - powiedzial z usmiechem do Solar oraz Avy. Zastrzygl znow uchem, zupelnie jakby jakas mucha mu do niego wpadla, po czym owinal lapy ogonem.

Przeszła blisko Bluśki.
Zostawię Cię z nim samą.-szepnęła jej cichutko na ucho i podeszła do Erebusa.

Położyła się na trawie niedaleko psów, czujnie przysłuchując się rozmowom - Skąd pochodzisz? - zagadnęła ciekawie Erebusa

Uśmiechnęła się, słysząc słowa Solar. Odprowadziła ją ten kawałek wzrokiem. Znów spojrzała na psa.
- A więc, pochodzę ze schroniska dla zwierząt. Nie mam tu rodziny, toteż nigdy jej nie miałam. Mam tylko przyjaciółkę od serca. No, teraz ty. - Powiedziała spokojnie.

- Z daleka - odpowiedzial, po czym zasmial sie - Raczej watpie aby cokolwiek ci to mowilo... Jednak przyznam, ze juz zamieszkiwalem ta kraine wczesniej. Ba, nawet niezle zycie mialem - powiedzial z usmiechem na pysku

Zastrzygła uszami uważniej - Podobnie jak ja... - powiedziała zamyślona - Nie znałam cię wcześniej? - spytała samą siebie...

- Doskonale rozumiem siedzenie w kojcu, ci wszyscy ludzie, którzą podchodzą do twojej klatki tylko po to aby popatrzeć, nie po to żeby uratować... - Zaczęła sie żalić, ale zaraz się opamiętała.
- No, w każdym bądź razie jedną przyjaciółkę już masz. - Powiedziała z miłym uśmiechem.