Rzeka. {Zakaz porywania}

Ziewnęła szeroko i przeciągnęła się. -Nuuuda - mruknęła niezadowolona i wybiegła.

Przychodzi z Madi.Odrazu co robi wbiega do chłodnej wody.
-Ale superowa woda chodź do mnie skarbie.

Zanurza się.Pod wodą łapie za ogon Madi.

Wymurza się i ściąga glony . Również daje jej buziaka.

Chlapnął ją też.
-Ale fajna zimna woda

Zanurkował płynął do jakiegoś pomostu tak , że Madi go nie widziała.Schował się za trzcinami .

Fatis dalej się nie pokazywał.Szedł trzciną cichą.Nie było nic słuchać.Był blisko Madi lecz dalej go nie widziała.

Pies szedł ciągle koło trzcin.Miał pecha i skaleczył się trzciną w łapę.Pisnął głos dotarł do Madi.Pies wyszedł z trzciny na trawę.Położył się i patrzył jak leci krew.Psa bolało mocno lecz nie piszczał wogule nie wydawał żadnego ogłosu.

-Skaleczyłem się trzciną.-powiedział.Uśmiechnął sie .
-Pochodzimy po plaży??

-W domku sobie przemyje wodą utlenioną-smile
-Chodź. //Masz Madi gg?//

Wyszła za nim .
/Mam /

Przyszedł w niezbyt dobrym nastroju.
Dlaczego on się tam pchał? Po co tam polazł? Teraz ma zły humor i to przez jego spotęgowaną głupotę.
Warknął, sam do siebie. Podszedł do rzeki i zaczął się tępo gapić na wodę.

Westchnął i wczłapał do rzeki. Nie, to i tak nic nie da. Ale zawsze warto spróbować.
Zanurkował i po chwili wypłynął. Po chwili podpłynął bliżej brzegu i tam gdzieś, na jakimś podwodnym kamieniu, usiadł sobie.

Nie mając weny nawet do teatralnego wzdychania, wyczłapał z wody. Otrzepał się i wyszedł mamrocząc coś pod nosem. *nmg*.