Rzeka. {Zakaz porywania}

Ziewnęła przeciągle , o tak koniec tamtów . Cofnęła jedno ucho w tył a o co miała pytać więcej ? Zanurzyła jedną łapę w wodzie aby organizm ochłodzić.

Jako iż ziewanie jest zaraźliwe, także ziewnął. Przeniósł wzrok na wodę, uprzednio jeszcze zerkając na Foxa.

Opowiesz mi coś więcej o sobie - zapytała psa , chodziło jej o dokładną historię jego życia i charakter . Po chwili legła na ziemi lecz łeb nadal uniesiony był.

A Foxowi sie nudzilo, wiec wstal i podszedl do Mike'a. Kiedy juz byl przy psie, uwalil sie tuz przy jego lapach, kladac pysk na wlasnych, wyprostowanych lapkach. Oj, nudy, nudy... Przynajmniej popodsluchuje o czym gadaja Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 33 336187

Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 33 336187

Zerknął na nią kątem oka.
- Co tu dużo mówić - wzruszył barkami. - Ucieczka ze schroniska, później spotkanie Foxa i dotarcie tutaj - powiedział najkrócej jak się dało. - Nic ciekawego - dodał.
A później spojrzał na aussiego.

Rozumiem - powiedziała i spojrzała na psy po czym uchem zastrzygła znudzona nieco.

Podniosl sie na lapach i tyknal przyjaciela w bok.
- Mike-chaaaan... Nudzi mi sie - mruknal z naburmuszona mina. Oj tak, teraz Fox chce sie pobawic w rozpieszczonego szczeniaka co sie nudzi i Mike ma cos z tym zrobic, o!

A już miał się na niego uwalić. Uehhh.
Złapał jakiś kamień i wrzucił go do wody.
- Aport - powiedział, uśmiechając się lekko, cwanie.

Spojrzała na bawiące się psy i łeb na łapach położyła . Zamachnęła ogonem po suchej ziemi po czym wzrok wbiła na psach.

- No ha-ha-ha, slodkie, Mike - mruknal - Dobrze wiesz, ze nie bawie sie juz w "aport" - burknal, po czym ziewnal cicho - Nudny jestes, jak zwykle...

Normalnie, takie słowa go nie ruszają, bo o tym wiedział. Jednak zdanie Foxa go hmm... uraziło. Bez chwili namysłu skoczył na psa. Jego przednie łapy umiejscowione były na barkach aussiego, więc przyduszał go do ziemi.
- To powiedz mi, w co chcesz się bawić - powiedział z cholernie poważną miną, akcentując ostatnie słowo.

Spojrzała na Foxa i uśmiechnęła się do siebie , jak on nagle spoważniał , zamachnęła ogonem .

Pierwsza mysl w glowie psa po zostaniu przyduszonym - ou szit! Jednak nie wypowiedzial tego glosno, jedynie wysapal cos z pyskiem przy ziemi.
- Moze w "Nie dusimy juz Foxa"? - zapytal z nutka nadziei i katem oka spojrzal blagalnie na suke, jakby proszac o pomoc. Badz co badz, Mike byl ciezki.

A czemu nie , wstała i ściągnęła Mikea z Foxa mając w pysku jego ogon po czym go wypluła po czym usiadła pierwszy raz od kilku miesięcy się uśmiechnęła.

Zerknął na sunię, trochę hm, podirytowanym wzrokiem.
Po chwili uśmiechnął się szerzej, jakby coś mu do głowy przyszło. Znów przygwoździł psa do ziemi, tym razem kładąc się na nim.
- Masz za swoje - mruknął tylko i położył łeb na jednym z barków przyjaciela. - Miękki jesteś - dodał po jakimś czasie.

Spojrzała na Mike'a i zamachneła ogonem - Pf- powiedziała pod nosem , że niby suczka już nie może się wygłupiać ? Odeszła od psów po czym weszła do rzeki aby ochłonąć .

- Oh, dzieku.... - nie dane mu bylo skonczyc, bo zanim zdazyl sie nacieszyc wolnoscia, Mike na nim sie uwalil. Oh, great... - A ty ciezki i koscisty - mruknal z malo zadowolona mina.

- Tak, tak, też cię lubię - powiedział puszczając jego uwagę mimo uszu. Leżał tak przez chwilę, patrząc na suczkę. Następnie spojrzał na Foxa kątem oka.
- I jak? Wiesz w co chcesz się bawić?

Ziewnęła i zaczęła spacerować przy rzece , po czym usiadła i spojrzała w soje odbicie po czym westchnęła .

Czarny owczar pojawił się na linii brzegu.Biegł wartko z wywieszonym jęzorem.

- No... Um... Nie... Jednak jestem otwarty na propozycje - mruknal. Jego cialo powoli przyzwyczajalo sie do wagi psa ulozonego na nim.

- Nudni nie znają zabaw - bąknął. - Oni czekają aż ktoś jakąś zaproponuje - dodał. Ziewnął. Było mu wygodnie, ciepło więc czemu by się nie zdrzemnąć?

Spojrzała na przybyłego i skinęła mu łbem na przywitanie i kątem oka na niego spojrzała , niebieskie ślepia ponownie na rzekę przeniosła .

Spojrzał swoimi czerwonymi ślepiami na borderkę.Podszedł bliżej i przedstawił się-Morphine.

- Oj dobrze, dobrze... Nie jestes nudny... - baknal, choc niechetnie. Nawet nie zwrocil uwage na przybylego - Mozesz teraz ze mnie zejsc? - spytal i po chwili dodal ciche - Prosze?

» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka v8 (Zakaz porywania)
» Rzeka. {Zakaz porywania}