Wielka rzeka

Spojrzał na Xava, no, no. Kogo to jego bystre oczy widząc, sam pasożyt wrócił na stare śmieci. Wyszczerzył kły w ironicznym uśmiechu.
- Ave, Xav. - przywitał go. Ogonem szurnął po ziemi, po czym owinął nim łapy.

-Jak zwykle masz bardzo inteligentny wyraz pyska. - mruknął podchodząc wolnym krokiem do syna, który od niepamiętnych czasów starał mu się wmówić, że jest jego pierworodnym. Co oczywiście nie było prawdą, ale cicho. Uśmiechnął się szeroko do Steele'a na powitanie. - Witaj, staruchu.

- Ej, co wy wszyscy z tym staruchem. - wymruczał nieco niezadowolony, wolał swoje stare oryginalniejsze ksywy. Wypuścił powietrze pyskiem.

Spojrzał się na Xava i tykam go łapą. Jest miękki
- A ja myślałem że już nie żyjesz.. - powiedziałem cicho i jump na Tatka XD

-Y, dzięki, synu. Na Ciebie zawsze mogłem liczyć. -no tak, mógł się spodziewać tego, że go szybko uśmierci, no choćby w myślach. Zrzucił z siebie Coma, bo co by nie mówić przytyło się trochę chłopakowi, po czym uśmiechnął się nico złośliwie lecz wciąż wesoło do Steele'a. - No cóż, swoje lata masz i nie możesz temu zaprzeczyć.

- Ty także do młodzieńców nie należysz. - odparł spokojnym tonem, poruszył uchem i zerknął w niebo.

-Ale ja się dobrze trzymam. - wyszczerzył białe zęby w cwaniackim uśmiechu.

Patrzę się to na Steela, to na Tatka. 
- Bądź co bądź, ale tamten wygląda młodziej.. - powiedziałem cicho w zamyśleniu, i dalej się na nich gapię

- A ja to nie? Przynajmniej nie mam siwych kłaków, jak ty. - wyszczerzył się wrednie, zniżył na niego wzrok.

-Ej, ej. - zrobił urażoną minę, spojrzał na syna morderczym wzrokiem. Ile to już razy go wydziedziczał? Kiedyś będzie to trzeba zrobić porządnie. Przerzucił wzrok na Steele'a.- Teraz jest taka moda jabyś nie wiedział i przez to wyglądam dostojnie.

Powstrzymał się od parsknięcia złośliwym śmiechem, spojrzał na niego tylko z błyskiem w oku.
- Jak to się mówi, prawda boli. - mruknął tylko.

- Jestem ciekawy czy twoje szczeniaki też będą rodzić się siwe xP - zacząłem sobie wyobrażać siwych, młodszych braciszków :P W końcu jak ma się harem to trzeba z niego korzystać, puki starczy sił

-No nie, z dwójką takich w jednym miejscu nie da się spokojnie usiedzieć. - wymruczał pod nosem. Położył się i zakrył pysk, w tym oczy, łapami.

Uderzył końcówką ogona zadowolony, zwycięstwo. Coś szybko się młodzieniaszek poddaje, zerknął na Com.
- On już ma jedno siwe dziecko. - powiedział nieco rozbawionym tonem.

- Lepiej uważaj na słowa, bo teraz to ja jestem głową rodziny - powiedziałem najpoważniej jak umiałem i tyknąłem XavaLook na Steela, i rozejrzałem się dookoła, zastanawiając się o kim mówi :P

- O tobie też mowa. - pokiwał pyskiem, poruszył jednym uchem. Rozejrzał sie krótko.

Zaśmiał się cicho pod nosem słysząc słowa brata, uderzył ogonem o ziemię. Podniósł jedną `brew` a górę słysząc słowa syna.
-Co? Już aż tak bardzo z Tobą jest źle ? - odkrył pysk żeby móc mu się lepiej przyjrzeć.

Patrze się na swoją sierść, a potem na czarnego psa
- To nie moja wina, tylko jego.. - look na Tatka i pac go w łeb xP
- Jak nie będziesz grzeczny, to cię oddam do domu spokojnej starości

-Wiesz, już nie raz się zastanawiałem czy ja naprawdę jestem Twoim ojcem. - poruszył uchem patrząc na Coma.- A siwy to jesteś po matce a nie po mnie, o.

Przyglądał się im w ciszy, zaśmiał się w myślach. Jednak na zewnątrz był nieporuszony, zamyślił się nad czymś.

- Sądzisz, że Mama ciebie zdradzała ? - zamyśliłem się nad tym
- Ja jej się w zasadzie nie dziwie... - powiedziałem bardzo cicho xP

Chrząknął cicho, żeby się tylko nie zaśmiać ze słów psa. Całe szczęście, że on niema takich szczeniaków.

-Nie, tak szczerze mówiąc myślę, że jesteś całkiem podrzucony.- pokręcił pyskiem. -Nie mówiłem Ci tego wcześniej bo chciałem byś miał szczęśliwe dzieciństwo.

Spojrzałem się na Tatka ze smutną minką i odszedłem od niego. Usiadłem gdzieś w kącie.
- Zostane emo.. - chlipnąłem 

-Jak będziesz grzeczny to kupię Ci żyletkę. - uśmiechnął się pod nosem.