Lazurowy Klif{Zakaz porywania}

- Skądże - położył na niej łapę. xd

Tyknęłam go pazurem.
-To dobrze.-Powiedziałam, po czym zastrzygłam uchem.

Schylił pysk i przejechał nosem po jej brzuchu.

//Kiedy ja leże na brzuchu. Dobra, dajmy na to, że na plecach. xDD//
Uśmiechnęłam się.
Niepewnie zaczęłam.
-Wiesz, jeszcze nigdy się tak nie czułam...-Powiedziałam i musnęłam go nosem w nos. Spojrzałam na niego, dość poważnie.

Pozwolił jej kontynuować, opierając na niej lekko pysk.

-Tak. Miło, bezpiecznie i w ogóle.-Uśmiechnęłam się nieśmiało.

Trącił ją lekko nosem w pysk. Czuł to samo, ale ani myślał mówić tego samego. Wydawało się to oczywiste..

-Chyba po raz pierwszy w życiu jestem szczęśliwa.-Usmiechnęłam się i tyknęłam go zimnym nosem w nos. x33 //Mam jeszcze chwilę. ;p//

Koka mogła odczuć nikłe napięcie znajdujące się w psie.
Pocałował ją.

Gdy poczułam, że jest spięty, próbowałam go rozluźnić.
Pocałowałam go namiętnie, po czym uśmiechnęłam cwanie.
//DObra, pare postów i znikam. xdddd

Przylgnął do niej, oddając pocałunki. ot, wpadł!

Uśmiechnęłam się jedynie, oddając się jego pocałunkom.

Pocałował ją namiętnie w pysk x3

Teraz byłam do jego dyspozycji.
Uśmiechnęłam się cwanie, czekając co zrobi.

Wbiegłam.
Rozejrzałam się ciekawsko dookoła.
Podeszłam bliżej do klifu i ległam na zadzie, wpatrując się w dół x3

Wbiegła, machając ogonem na boki. Rozglądnęła się i podeszła do karmelowej suczki.
Lunae.-powiedziała i usiadła koło niej.

- Veris. - Powiedziałam z uśmiechem.

Ładnie Tu...-powiedziała i spojrzała na niebo.
Z jakiego stada jesteś?-zapytała.

- Z tego deszczowego. - Powiedziałam z uśmiechem.
Machnęłam kilkakrotnie ogonem.
- A ty? - Spytałam.

Uśmiechnęła się i spojrzała na słońce, które jak widać nie chciało zleźć z nieba.
Z Księżyca.-odpowiedziała i spojrzała na suczkę.
Od dawna tu jesteś?-zapytała po chwili.

Wbiegła. Poruszała się rytmicznym truchtem, kołysząc przy tym ogonem w takt. Ponurymi ślepiami obserwowała nieustannie otoczenie.

- Od pewnego czasu. A ty jesteś nowa, hmm? Wcześniej cię tutaj nigdy nie widziałam . - Skomentowałam krótko.

Spojrzała na nowo przybyłą suczkę. Kiwnęła jej pyskiem na przywitanie i spojrzała w dół klifu.
Zaśmiała się.
Jestem tu od kilku miesięcy.-powiedziała i oddaliła się od krańca klifu czując, że kręci się jej w głowie.

Zatrzymała się i wbiła wzrok w psy. Przecięła powietrze ogonem i syknęła w odpowiedzi na przywitanie.

- Można powiedzieć, że jestem tu trochę dłużej od ciebie. - Powiedziałam, uśmiechając się.
- Dlaczego akurat SPK? - Spytałam.