Lazurowy Klif{Zakaz porywania}

Wyjąłem jeszcze 5 kubeczków steropianowych, które nosiłem w torbie tak na zaś.
-No to kto polewa?-przejechałem wzrokiem po każdym z towarzyszy i zatrzymałem się na Star.
-No kto to mówi.-powiedziałem do niej i zaśmiałem się.

Skinął łbem do SoD.-Oj tam chyba nie jest z nami jeszcze tak źlexD.

- I tak trafimy do piekła, więc co w tym złego? - chyba nic, przynajmniej z jej punktu widzenia. Teraz wyglądali jakby urządzili sobie piknik, tylko jeszcze czegoś do przegryzki brak, muzyczki i hulaj dusza, piekła nie ma! - Polewaj ty. - zwróciła się do Rudego. - W końcu twój trunek i twoje kubeczki.

Uniosła dumnie pysk, mierząc Rudego przenikliwym spojrzeniem.
- Oho. W takim razie zaskoczę Cię informacją, że podziękuję. - odsunęła kubek. Ostatnio brakowało jej jakiejkolwiek ochoty na trunki. Tym lepiej.

czerwony kamień

Weszła, trzymając się na uboczu. Wyjątkowo dziś nie wykonywała żadnych zbędnych ruchów, oprócz mozolnego przesuwania łap do przodu. Zastrzygła uszami, słysząc znajome głosy, lecz nawet minimalnie nie zwróciła ku nim wzroku.

Wiec można sobie pogrzeszyć,co?...-uśmiechnął sie lekko pod nosem.

/kuźwaa, no i muszę iść.

-Okej, jak chcesz.-zabrałem jej kubek i postawiłem na środku.
Zacząłem polewać do każdego z czterech kubków oczywiście po równo.
-Kubeczek będzie dla tego kto przyjdzie.-powiedziałem i podniosłem wzrok, a on stanął na przybyłem suce.
-O wilku mowa.-mruknąłem i sięgnąłem po swój kubek.

- Po grzeszyć? Oczywiście, ze możemy. - sięgnęła po swój kubek i przez dobrą chwilę przypatrywała się płynowi w środku. Teraz tylko nie zacznij wybrzydzać Paz, nie ma odwrotu.

Dość niepewnie chwyciła jeden z kubeczków i nachyliła się nad nim, przypatrując się zawartości.
- Mam nadzieję, że mnie nie otrujesz.- odezwała się pierwszy raz od dłuższego czasu.

Usiadła na brzegu klifu, tyłem do obecnych. Owinęła ogonem łapy i tak siedziała.. Bezczynnie, bez celu.

Przysunął kubek łapą w swoją strone.Ogon spokojnie leżał na ziemi...

/niedługo spadam bo jest nieodebrane połącznie(oglądałam to z qumpelami w internacie hehe mówie wam taki posrany ten 'horror',ze aż smiesznyxD

Odwróciłem wzrok od onki na towarzyszy.
-Nie martw się, to na prawdę dobre whisky.-powiedziałem do Lidy.
-To na zdrowie.-uśmiechnąłem się i przyłożyłem kubek do pyska i druczkiem wypiłem połowę jego zawartości.

/hm, jaki?

- Zdrowie. - powtórzyła, wypijając jednym chlustem połowę zawartości. Jak ona dawno nie miała w pysku żadnego alkoholu. Przez dłuższy czas się go wystrzegała, choć sama nie wiedziała po co. Chyba chciała zobaczyć ile wytrzyma.


/Oglądałam ten horror, nawet wszystkie jego części xd

Jeszcze chwilę przyglądała się owemu płynowi, po chwili zastanowienia również przyłożyła kubeczek do pyska i powoli upiła zawartość.

Wypił pare łyków.Kubek odstawił.To jak w końcu z tą butelką...gramy czy nie gramy?

/nieodebrane połączniexD(na tv4)

/co za *jestem idiotą*, ze mnie xd. nie przeczytałam początku twojego wypowiedzenia. ;d;d


Po chwili dokończyłem pić, moją przeznaczoną ilość na tą kolejkę.
-I jak Pazur, może być?-zapytałem jej,bo wiedziałem, że woli rum, jak już oczywiście mówiła niedawno. Zerknąłem na każdego z kolei.

Po dłuższej chwili odwróciła pysk w ich stronę, przypatrując się każdemu z osobna.

Wytruchtała.

- Złe nie jest, ale na szybko gustu nie zmienię. - odparła, dopijając zawartość kubka. Postawiła go ponownie na ziemi, zwracając swe ślepię w kierunku Joy. Jej szybkość reagowania na to kto przychodzi, a kto odchodzi, była nieco niedopracowana. Zwróciła ponownie spojrzenie na zebranych.

Odstawiła kubeczek i spojrzała po wszystkich chwiejąc się lekko. Zawsze miała słabą głowę do picia...

-No to, zagramy jak wypijemy.-spojrzałem na butelkę.
-Każdy skończył? To teraz ty polewaj Akinstu.-skinąłem do niego pyskiem i podrapałem się znowu po nosie.

czerwony kamień
Na zdrowie-powiedział i wziął butelke.Nalał wszystkim do kubków.I sobie też dolał.
/dobra ja lece sayxP

Ponownie wzięła swój kubeczek i za jednym razem wypiła wszystko. Odstawiła go. Tym razem się nie chwiała, a całkowicie padła grzbietem do ziemi.
- Jakie ładne niebo!- wymamrotała.

Podniosła kubek i teraz nie czekając na kogokolwiek, wypiła jego zawartość w dwóch łykach, tak jak poprzednio. Podrzuciła plastikowy przedmiot, a następnie odstawiła go na ziemię tak jak poprzednio. Czekała na resztę.