Rzeka. {Zakaz porywania}

Dalej grzebie pazurem w mp3. Zauważyła Rudego, pomachała mu ogonem i pociągnęła za jeden kabelek od słuchawek.
-Co za szajs.

Potruchtał w stronę Tab.
-Jakiś problemik ze sprzętem?-zaśmiałem się patrząc na ową rzecz w jej łapach. Skinąłem pyskiem i z uśmiechem przywitałem przybyłą Rox.

Parsknął śmiechem, zerkając za nią Zaraz opatulił zadnie łapy ogonem i zerknął na Rudolfa, skinął mu pyskiem w ramach swej nienaruszonej kultury, hyh.

Spojrzała na Rudego i Onka, podeszła do nich z wolna. Jednak po chwili wyczuła, że coś jest nie tak ... przecież ten Onek to .. ? Niee ... Niemożliwe . Stała jak wryta.
-R-rudy? To ... ? -wydukała.

Brutalnie wyciągnęła słuchawki z uszu za kable i spojrzała na Rudego.
-Co? Co? Coś mówiłeś? - uśmiechnęła się natomiast spojrzawszy na mp3 zmarszczyła nos. Zerknęła kątem oka na rudą suńke wyczuwając znajomy zapach. Aż się bała spojrzeć, by się nie zesrać ze szczęścia. o.o

-Eee...no to jest ten no Tabatha. No przecież nie muszę, was przedstawiać, Rox!-powiedziałem jak to facet nie wiedziałem o co im chodzi. Usiadłem obok Kiby.
-Co tam?-mruknąłem patrząc na suki.

Obróciła łeb w strone rudej suczki i walnęła zgona.
-AAA Downie kochany, jedyny co Ty tu robisz!? - i tym podobne. Skok na Rox. <3
W międzyczasie rzuciła w Rudego em pe trójką.
-Eeej mechaniku weź mi to napraw. xd

-OMG! Chyba postradałam zmysły - pisnęła jak szczeniak po czym rzuciła się na suczkę, przewracając ją na ziemie. Wciąż wpatrywała się w nią z niedowierzeniem

-A, więc o to chodziło.-zaśmiałem się do siebie i złapałem lecącą w moją stronę mp3.
-Postaram się.-mruknąłem do siebie i zacząłem oglądać sprzęt.

Spojrzał na Onkę i husky, zaraz przewrócił wręcz teatralnie oczami, z mruknięciem typu ''Za jakie grzechy...'' i oparł pysk na łapach. Zerknął na Rudego.
- Wydaje mi się, że po prostu nudno. - mruknął, obijając ogonem o ziemię. - A u ciebie? - tjaa, monotonia w zadawaniu pytań. I tak go to nie obchodziło, ale kultura wręcz nienaganna, hah. Zmrużył ślepia, o mało ich nie przymykając.

Zaczęła wylizywać Rox cały łeb i wszelkie jego okolice.
-Jezu, ale się cieszę, że Cię widzę. <3 Tęskniłam, wiesz.
Wyszczerzyła się do Rudego.
-Mam nadzieję, bo już dostaję z tym gównem szewskiej pasji.

*kurde no! ucina mi połowę postu ! * Liznęła suczkę w nosek, nadal wachlowała ogonem we wszystkie strony . Zeszła z niej, wtuliła się w jej puszyste futerko

Wywaliłem jęzor na wierzch, jak to miałem w zwyczaju, jeśli byłem czymś na prawdę zajęty.
-W porz-ądku.-powiedziałem patrząc na zakończenie kabla od słuchawek. No tak, rozwalona końcówka, da się naprawić. Sięgnąłem po sztylet i delikatnie rozciąłem nałożony plastik na słuchawki. Zacząłem przeglądać przewody, podciąłem je kawałeczek i ponownie złączyłem, teraz już dobrze. Sięgnąłem po klej glue i skleiłem platkikową końcówę.
-Sprawdźmy.-powiedziałem do siebie i włożyłem do ucha jedną ze słuchawek i włączyłem muzykę.
-No i działa.-uśmiechnąłem się do siebie.

- Złota rączka. - mruknął, obserwując kątem oka poczynania Rudolfa.

Ukradła Rudemu em pe tróje i przyjrzała się.
-Nooo kolego wielki jesteś. Szóstka z plusem. XD
Ogląda mp3 z podziwem i pacnęła go ogonem zadowolona, po chwili wróciła do obściskiwania Roxyś. Złapała zębami za jej ucho i delikatnie pociągnęła. Polizała ją po nosie.
Spojrzała na Kibe.
-Dokładnie tak.

-Nie ma sprawy.-uśmiechnąłem się i ułożyłem się wygodnie na trawie. Pysk położyłem na ziemi, westchnąłem patrząc kolejno na psy. Urwałem zębami kawałek trawy i zacząłem sobie żuć.

Zastrzygł jednym uchem, wzrok swój kierując na moment na Tab. Mruknął coś do siebie i przymknął ślepia, znużony. Pazury od prawej łapy wbił w ziemię.

Liznęła suczkę w nosek, nadal wachlowała ogonem we wszystkie strony . Zeszła z niej, wtuliła się w jej puszyste futerko <3
-Ja za tobą bardziej ! -wyszczerzyła kły w uśmiechu.
-A nawet nie wiesz jak ja się cieszę ;* - pacnęła ją ogonem po nosku.
-A było się tu i tam ^^
Spojrzała na mechanika od siedmiu boleści ;p /kurde ucina mi tekst xX

Po żułem tak sobie jeszcze chwilę, ale już po jakimś czasie, trawa rozpuściła się zostawiając po sobie gorzki smak.
-Fu.-wyplułem przed siebie resztki rośliny i wstałem aby napić się wody.

Pac pac Roxyś łapką w ucho i wyszxzerz. I tak w kółko z panującej tu nudy, eufori, szczęścia i w ogole. xd ta.

/idem, paa .

W końcu zdobył się na to, aby się podnieść i wybyć stąd, hm.

Spojrzała za Roxyś smutno. Machnęła jej ogonem na pożegnanie i poruszyła uszami. Zerknęła za Rudym gdzieś tam przy wodzie. xd

Skinąłem na pożegnanie do Roxy i Kiby.
-To zostaliśmy sami.-zaśmiałem się i zamoczyłem język w wodzie,aby pozbyć się tego smaku.

-A no. - odparła Rudemu i wychyliła się w prawo spoglądając na to co on wyczynia.
-Co Ty jakiś niedożywiony jesteś, że trawe jesz? XDD