Rzeka. {Zakaz porywania}

Obudziła się. Rozchyliła prawą powieke ziewając przy tym szeroko.
Zamlaskała pyskiem i potarła nim o jedną z łap.

Obudziła się. Taak, chyba za długo spała. Rozejrzała się dookoła, niewiedząc zbytnio o co chodzi :P

Zauważyła rudą suczke. Przyjrzała się jej chwilę chcąc sobie przypomnieć czy może ją skądś zna. Nie, raczej nie. Zresztą nic dziwnego, jakiś wielkich znajomości to ona tutaj nie ma. Zamrugała prawym okiem i potarła nim o łape chcąc się totalnie obudzić.

Wszedł, powoli stawiając łape za łapą. Czuł się troche nieswojo, w końcu był tu nowy, nikogo nie znał...
Spojrzał po psach z lekkim zainteresowaniem. Skinął do nich łbem w geście przywitania, a na jego pysku wymalował się ledwo dostrzegalny uśmiech.
-Cóż, co ma być to będzie... - mruknął do siebie.

Posłała uśmiech suczce, gdy skapowała się co i jak Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 23 336187

Spojrzała na przybyłego psa..
-Lunae . -uśmiechnęła się nikle.

Zatrzymał wzrok na rudej suczce. Chciał jej odpowiedzieć, ale nie wiedział co. Nie należał jeszcze do żadnego ze stad, wiec nie wypadało używać przywitań stadnych. Po chwili namysłu rzekł jednak:
-Hej.
Podszedł pare kroków ku suczce.
-Chyba już pora, by nawiązać jakąś znajomość. - pomyślał.
-Ee.... - podszedł jeszcze bliżej.
-Jestem Shagon. - przedstawił się.
-A ty? - spytał siadając koło suki.

Suczka spoglądała na księżyc i gwiazdy z zachwytem .. Ona je wręcz kochała . Były takie piękne .. ah, aż nie chciało jej się odrywać od nich wzroku. Jednak po chwili zwróciła się ku psu;
-Roxy. -uśmiechnęła się.
-Zapewne jesteś nowy ?

-Roxy... - powtórzył cicho. - Cóż za piękne imię, takie proste a zarazem ma coś w sobie...

-Tak, jestem tu zaledwie od paru... godzin? Taaa... - uśmiechnął się. Przez chwile chciał powiedzieć "od paru minut". Uch, ale ten czas mu szybko zleciał...
-A ty? - spytał.

Uniosła łeb w gore wpatrując się w rudą suczke i border collie. Potrzepała uszami krótko po czym pociągnęła nosem. Wyprostowała przednie łapy.
Uf jak gorąco. - przeszło jej przez łeb.

-Dziękuję, twoje imię również jest niezwykłe. -powiedziała. Ehh...i znowu to słońce .. Wyjęła z torby czarne okularki po czym wsunęła ja na nos.
-Wybacz, nie mam cierpliwości do słońca xP -mruknęła.
-Ja jestem tutaj z małymi przerwami ok. 4 lat albo i 5. -uśmiechnęła się lekko.
-Ten czas tak szybko leci .. -westchnęła.

Gdzieś spomiędzy drzew wyłoniła się mała, biała niczym śnieg kulka stawiając krótkie, pewne siebie kroki. Z pyszczkiem uniesionym wysoko w górze kulka zaczęła obserwować teren wkoło Rzeki. W jej oczach widać było fascynacje i ciekawość małego dziecka.

Zaczęła machać łebkiem na prawo i lewo poszukując kogoś z kim można by nawiązać jakikolwiek kontakt lub.. troszkę podokuczać. Machnęła ogonem radośnie, jednak nie znalazła nikogo takiego. Klapnęła zębami, kiedy nagle dopadła ją senność. Podskoczyła w góre, a trzeba przyznać, że wybicie miała dobre i wylądowała w kupie krzaków i chwastów po czym zasnęła.

-Ooo... to długo... - skwitował.
Przyjrzał się suczce zwracając szczegulną uwage na pysk.
-Cóż za twarzowe okularki. - rzekł uśmiechając się.

-Hehe, czy ja wiem .. -spojrzała na swoje odbicie w rzece.
-Zdecydowałeś się już na jakieś stado ? -zerknęła na niego kątem oka.

-Eee.... zapisałem sie już do SPK i teraz czekam na przyjęcie... - uśmiechnął się do niej.
-A ty, w jakim jesteś stadzie? - spytał. Zwrok skierował ku rzece.

Wstała, miała dość tego upału .. Weszła do rzeki i zanurzyła się.
-Od razu lepiej .. -mruknęła do siebie.
-Dobry wybór. -puściła mu oko.
-A jak myślisz? - uśmiechnęła się cwanie, była ciekawa jego odpowiedzi.

-Hmm.... - chwile się zastanowił.
-No nie wiem... do... ach, niech strace, do stada pełni księżyca? - spytał. Jakoś najbardziej to stado do niej pasowało.
Wstał. Rzeczywiście, było bardzo gorąco. Podszedł bliżej wody. Zamoczył pierw jedną łapę, potem drugą. Spojrzał ze strachem w oczach na głębsze skrawki rzeki, miał złe wspomnienia związane z wodą. Położył sie na mieliźnie, woda ledwo zakrywała mu łapy. Tu czuł się bezpiecznie.

-Trafna odpowiedź.
Ochlapała go lekko wodą, widząc strach w jego oczach podeszła do niego.
-Coś nie tak ?

Oderwał wzrok od rzeki po czym spojrzał na Roxy.
-Nie, wszystko wporządku. - rzekł próbując by jego głos zabrzmiał naturalnie.
Uśmiechnął się. Nie chciał by ktokolwiek się dowiedział, że boi się... wody. To było takie żenujące...

Wszedł.

Wbiegła i rzuciła się do wody, ochlapując psy które stały nad brzegiem
- Ups przepraszam
schowała się pod wodą i za chwilę wynurzyła łeb

Głuchy charkot wydobył się z jego pyska, gdy poczuł krople wody na swym ciele.
Niemalże mordercze wejrzenie pokierował ku Nuce.

Spojrzała na czarnego dobermana i na jego wzrok, miała ochotę znowu się schować pod wodę, ale po chwili wynurzyła się całkiem i otrzepała z dala od psa

Czy czasami nie nazbyt wiele sobie pozwalasz, moja droga?
* Słowa te opływały po jego pysku niczym sączący się jad.
Nadal trwał wzrokiem na Nuce. *

- Dopiero się rozkręcam
uśmiechnęła się cwano i zaczęła tarzać na plecach po trawie.

» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka v8 (Zakaz porywania)