Rzeka. {Zakaz porywania}

Wbił wzrok w ziemię i opuścił zupełnie uszy, odpływając gdzieś myślami.

Powoli podszedł do Dismala. Usiadł obok.
-przepraszam, że przeszkadzam, jestem Aragorn

Poszłam za bratem.
- A ja Bella. Coś ci jest? - Spytałam spokojnym tonem.

Otrząsnął się lekko i podniósł na nich wzrok.
- Dismal. Nie, nic mi nie jest, zamyśliłem się - uśmiechnął się lekko.

-coś porobimy?
Stanął przed nimi.

- Nie martw się, cokolwiek się stało jakoś się poukłada. - Powiedziałam ciepłym tonem do Dismala.

Znów lekko się uśmiechnął.
- Mam nadzieję - mruknął.
- Na przykład? -spojrzał na psa.

Uśmiechnęłam się.
- Może pogramy w butelkę? Stare, ale jare. - Powiedziałam.

Zastrzygł delikatnie uchem.
- Czemu nie.

-dobrze, poszukam butelki, jedną widziałem, zaraz wracam
Pobiegł do lasu.

- Od dawna tu jesteś? - Spytałam Dismala.
Ległam na zadku naprzeciw niego.

- Ta, kilka lat - uśmiechnął się lekko.

- Samotnik, hmm? - Spytałam po chwili nurtującej ciszy.

Pokiwał pyskiem.
- Kiedyś SPC - dodał po chwili, odruchowo.

Przybiegł z Butelką w pysku.
-jestem...

- Sam odeszłeś? - Spytałam.
Machnęłam kilkakrotnie ogonem.

- Można tak powiedzieć... - westchnął cicho.
- Wybaczcie, ale muszę już iść, może innym razem zagramy. Do zobaczenia - machnął uchem i wyszedł.

-pa
Spojrzał na Bellę.
-to gramy?

- Bywaj. - Odprowadziłam Dismala wzrokiem.
- Pewnie. - Powiedziałam z uśmiechem do Aragorna.

Usiadł naprzeciw Belli.
-kręć

Zakręciłam butelką. Wypadło na niego.
- Pytanie czy zadanie?

-Hmm, pytanie
Uśmiechnął się.

Spoglądała z daleka na dwa psy kręcące butelką, dziwna zabawa
Podeszła bliżej
- Witaj brat, mogę do was dołączyć? strasznie się nudzę?
Spojrzała na Suczkę
- My się chyba jeszcze nie znamy, jestem Nuka.

- Hm, co byś zabrał {rzecz, nie osobę} gdybyś musiał lecieć na Wyspy Kanaryjskie? Można zabrać tylko jedną rzecz.

-hej, jasne- powiedział do Nuki.
-scyzoryk
Spojrzał na Bellę.

*moi rodzice tam byli*