Rzeka. {Zakaz porywania}

- Serio? No to gratulacje i takie tam - uśmiechnęła się.
Jej ogon bił ziemię w równym rytmie.
- Zapraszam do Sekty Harpii, mojego stada.

Zastanowię się ale brzmi obiecująco - powiedział i wyszczerzył się po czym rozejrzał .

- I takie właśnie jest - wyszczerzyła się.
- Nie przejmuj sie, sprowadzimy cie jeszcze na złą drogę.
Pacnęła go ogonem.
- Muszę iść. Ciao bambino!
Podniosła się błyskawicznie i wybiegła.

nmjt

Sam wyszedł po chwili.

Wbiegła majtając ogonem na boki. Usiadła przy rzece i zamknęła ślepia.

Wszedł sobie ponownie nie mając co robić . Skinął do Solar i rudawą kitą zamachnął , poprawił bandamę którą na szyi miał i usiadł na ziemi.

Weszła znudzona znów w to samo miejsce.
Położyła się na tym samym miejscu co wtedy.Napiła się wody
Łapy zamoczyła w niej.
Spojrzała na rudego psa z długim futrem.
Biała suczka Polizała pyszczek i położyła go na łapach.

Skinął do przybyłej - Witaj - powiedział jedynie i usiadł przy brzegu rzeki wpatrując się w taflę wody bezczynnie.

-Witaj-Powiedziała dumnie.Oczy wbiła w psa.Lekko się jej przymykały.

Gdy mu odpowiedziała nastawił uszy i spojrzał na nią kątem oka i otrzepał futro po czym napił się nieco wody z rzeki i pysk oblizał.

Ziewnęła.W końcu zamknęła swoje parszywe oczy.

Otrzepał sierść i i bandamę zawiązał sobie na łapie po czym zaczął coś grzebać w ziemi i ziewnął przeciągle a co miał robić.

Ocknęła się jakby z letargu.
Lunae.-powiedziała rozkojarzona.

Spojrzała na psa.
-Co on tam kopie?- Pomyślała
Skrzyżowała łapy

Oscar - rzuciła od tak po prostu nie bacząc na to czy ktoś to usłyszy czy nie. Kątem oka na obie suczki spojrzał a ogonem dość energicznie ziemię obił.

Ten no Solar.-powiedziała nadal nie wiedząc czy ktoś coś do niej mówił. Położyła się gdzieś w cieniu.

Spojrzała na suczkę.

Zębami zacisnął jedną wargę i rozejrzał się , zaczął chodzić sobie brzegiem rzeki co trochę zerkając na taflę wody. Czy w tej krainie naprawdę jest tak nudno , czy mu się tylko wydaje ?

Co się tak na nią wszyscy gapią? Co ona by teraz dała żeby nie być taka poraniona. Weszła do wody.

Rokita jedyna została na brzegu.Ziewnęła i zamknęła ponownie oczy.

Po chwili namysłu wskoczył na niejaką skałę . Tak stąd widok był doskonały , widać tłumów nie było i to nie było dla niego frajdą , żadnego zajęcia. Wziął niejaki patyk i zaczął się mu przyglądać .

Rokita usidła, po czym podrapała się po uchu.To swędzenie było nie do zniesienia.Raz zrobiła za duży zamach tylnią łapą i zraniła się w ucho.

Patyk wyrzucił gdzieś w krzaki i rozejrzał się po czym wszedł do rzeki . Po kilku minutach zanurzył się cały i zaczął pływać oraz robić różne piruety w wodzie .

Spojrzała na psa i złapała go za ogon. Pociągnęła go na dno z cwanym uśmiechem.

Wstała. Weszła do wody.Gdy zrobiła pierwsze kroki aż do brzucha lekko piszczała.Woda była zimna, bardzo zimna.Rok Wzięła się za siebie i zanurzyła się cała.Zaczęła również pływać

» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka v8 (Zakaz porywania)
» Rzeka. {Zakaz porywania}