Rzeka. {Zakaz porywania}

Mam takie samo podejście co ty - powiedział i zaczął wachlować energicznie ogonem na boki- Wątpię , że się w nim odnajdę ale zaryzykuje no - dodał po chwili i posłał jej uśmiech.

-Masz na myśli nowe stado czy "stare"?.Właśnie w nowym stadzie w którym nie ma po 40 członków lepiej się odnaleźć.-powiedziała i przejechała po piasku ogonem.

Mówię o nowym , a z resztą nie wiem nigdy nie byłem w stadzie więc warto zaryzykować - powiedział poprawiając bandamę na szyi , zastrzygł prawym uchem.

Pokiwała tylko głową i położyła łeb na łapy.-Ja byłam już kiedyś w stadzie...i myślę,że warto znowu dojść do jakiegoś stada niż być samotnikiem i oglądać się czy te tchórze z SKP nie chcą cię złapać-odparła.

Fakt , SKP jest straszne...same ważniaki , jak widzę jakiegoś psa z ich sfory to nawet nie raczy mi odpowiedzieć , jedynie dumnie łeb podnoszą - powiedział i ślepiami wywrócił po czym wzrok na chwilę na łapy odwrócił.

-Tja,myślą,że jak sobie prychną,albo ząbki wyszczerzą to są źli,o dobre pieski uciekajcie bo pies z SKP idzie.-przynajmniej tak to odczuwam-prychneła i uśmiechnęła się do psa.

Przytaknął jej łbem na potwierdzenie tego co powiedziała - Masz rację , już wielu mnie tak zignorowało - powiedział do niej i przestąpił z łapy
na łapę.

Pacnęła go ogonem zaczepnie.-Ja ich albo olewam albo traktuje tak jak oni mnie.Ah,szkoda ciągnąc ten temat-powiedziała z lekkim uśmieszkiem.

Masz rację - powiedział i wywalił ją na grzbiet po czym zaczął ją łaskotać z cwanym uśmiechem na pysku , ogon nie przestawał machać.

-No i trafiłeś w mój słaby punkt-zaczęła się śmiać i zwijać lekko.

Zaśmiał się cicho po czym przestał po kilku minutach i pacnął w bok ogonem - I jak podobało się - zapytał i zaśmiał się.

-No nie za bardzo-wyszczerzyła się.-Mam słabość do łaskotek-zaśmiała się i pacnęła go ogonem w kark.

No to przepraszam , że tak powiem - powiedział i pacnął ją w bok - przepraszam ja jestem trochę śpiący - powiedział , zwinął się w kłębek i zasnął.
/będę za jakieś 10 minut Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 20 310988

Rzeka. {Zakaz porywania} - Page 20 310988

.

-Oj tam nic wielkiego się nie stało.-powiedziała zabawnie do psa.-No i usnął...-dodała w myślach,westchnęła cicho wpatrując się w horyzont.

Ocknęła się.Spojrzała na Oskara.Spał...-No tak-pomyślała i uśmiechnęła się sama do siebie.

Po chwili zerwał się na równe nogi i otrzepał sierść po czym przeciągnął - Przepraszam , że tak nagle usnąłem ale jak już wspominałem miałem trudną noc - powiedział przepraszająco .

-Każdemu się zdarza-powiedziała.Przecięła ogonem powietrze i westchnęła cicho.Tak,powoli zbierała się do wyjścia.

Powoli wyłoniła się z chrustu. Zastrzygła spiczastymi uszyma, zaś bystrymi oczami wodziła po terenie. Przęstąpiła z łapy na łapę, kładąc się w cieniu.

Spojrzała na przybyłą.Wstała i podeszła do wysychającej rzeki.Tak.Jej poziom znowu się obniżył.Mruknęła coś po czym napiła się kilka łyków.

Oblizała pysk. Czas coś zjeść... Podniosła się i rozejrzała. Gdzie tu się udać na polowanie? Zmrużyła powieki, osłaniając gałkę oczną.

Po chwili wyszła zwinnym krokiem ogon trzymając zaś w górze.

Spojrzała za wątrobianą Flatką. Podeszła do rzeki, zamaczając w niej łapy.

Ten upał był nie do zniesienia.Pasmem cienia, udała się na północny-zachód.

Przyszedł nad rzekę, z braku lepszego zajęcia. Oczy miał zamknięte, a luźno opięta na jego łapie opaska bujała się w przód i w tył, w przód i... No, właśnie tak.
Usiadł sobie pod drzewem, ciesząc się z przynajmniej chwilowego ochłodzenia ze strony cienia, którego i tak nie mógł widzieć.

Zasnął o_o'

» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka v8 (Zakaz porywania)
» Rzeka. {Zakaz porywania}