Lazurowy Klif{Zakaz porywania}

- co cię nie zabije to cię wzmocni... - uśmiechnęłam się lekko pokrzepająco patrząc na swoje ślady podpalań Milvy...

Jest fajny ale nie na moim ogonie!-mruknęła i wbiegła między krzaki po chwili przynosząc kilka patyków. Pobiegła tak jeszcze ze trzy razy i uzbierała się kupka suchych patyków.
To se podpal.-powiedziała wskazując stertę patyków.

- Patyki? - spojrzała z widoczną pogardą na stertę. - Nie ma co marnować zapalniczki.
Uderzyła ogonem o ziemię.

- też lubię ogień ale jednak zdecydowanie wolę wodę... - spojrzałam na Mil, a potem na biegającą w tę i we w tę Solar. - hm... to też jakieś rozwiązanie... Mil podpali, a ja potem ugaszę ukofffaną wodą... - uśmiechnęłam się zadowolona. Gdy usłyszałam słowa Mil zasmuciłam się lekko. - a ja tak chciałam ugaaaasić! -wrzasnęłam i polałam Mil wodą z mojej menzurki Lazurowy Klif{Zakaz porywania} - Page 13 336187

Lazurowy Klif{Zakaz porywania} - Page 13 336187

Aragorn włożyłogon w stertę patyków. Po chwili sterta zapłonęła. A on powolnym kroczkiem zszedł z klifu i wszedł do morza. Ogon zgasł. Wrócił do nich biegiem.

Uchyliła się przed wodą i z obrażoną miną popchnęła lekko Summer.
- Za co miałoby to być?! - spojrzała na nią spode łba.

Cofnęłam się i machnęłam ogonem.
- za miłość do ojczyzny... Chciałam tylko cię trochę podlać... - mruknęłam unhappy

Prychnęła, oburzona.
Podniosła się i podeszła do Solar Eclipse. Z miną bezradnego, smutnego dziecka przytuliła się do jej boku. :<

- Nie zrób se czego - uśmiechnęłam się krzywo. - taka mina działała gdy byłaś szczeniakiem... - machnęłam ogonem i przeciągnęłam się leniwie. Położyłam się pod krzakiem za sobą i delektując się ciszą, mrużąc oczy zaczęłam wpatrywać się w niebo.

Ale nie płacz!!-powiedziała i przytuliła Milvę do siebie. Drugą łapką sięgnęła po Summer i także ją do siebie przyciągnęła.
A teraz sobie będziemy śpiewać a potem się przeprosicie la la la.-powiedziała ledwo powstrzymując śmiech.

Zerknęła z wyrzutem na Solar.
- Nie umiem śpiewać. Nie będę się z nią przepraszać, bo ona jest wredna. - mruknęła.

Mruknęłam niezadowolona.
- a miało być tak pięknie... Tulimy - zaśmiałam się, wtulając w sierść Solar.
- pfff. Ja jej nic nie zrobiłam. - warknęłam i z powrotem ulokowałam się pod krzakiem dzikiej róży. Napawając sie jej zapachem zmrużyłam oczy.

No wiecie co, a ja taka dobroduszna chciałam być.-powiedziała i chlipnęła, udawając że płacze.

- Nie płacz... ciociu!
Przytuliła się do Solar, szczerząc zęby.

Buuu! A czemu mam nie płakać?-spytała kiwając się lekko na boki nadal tuląc do siebie Milvę.

- Bo mi też zrobi się przykro. - oświadczyła po chwilowym milczeniu. Zerknęła na Summer kątem oka.

Użyję szantażu i powiem, że przestanę jak się przeprosicie.-oświadczyła z wielkim wyszczerzem na pysku spoglądając to na Summer a to na Milvę.

- Twoje życzenie nie może zostać spełnione. - spojrzała błagalnie na Solar. - Chyba, że ona przeprosi.

A tak w ogóle to o co poszło? spytała wykrzywiając dziwnie łeb. Teraz spoglądała na dogasający już ogień na stercie patyków.

- Bo ona mnie oblała wodą. To znaczy, próbowała. I jest wredna. A w dzieciństwie... - głos jej zadrgał lekko. - A w dzieciństwie zabrała mi moją zapalniczkę!

A czemu Ci zabrała zapalniczkę? spytała i spojrzała się z ukosa na nią i pacnęła ją ogonem.

- Bo... - urwała. - Nie wiem. Zapytaj jej.
Rzuciła się ogon Solar i złapała go w zęby.

Dziubu dziubu! Mój ogooon!-wykrzyknęła próbując uratować swój biedy, spalony ogonek przed jej zębami.

-Milva, jak zostawisz jej ogon to dam ci miotacz ognia, miałęm go dać Soulshade'owi. Ale ostanio go spotkać nie mogę.
Uśmiechnął się.
-I gratis pełną zapalniczkę.

Pokręciła głową energicznie, słysząc słowa bordera. Złapała mocniej ogon w zębach i położyła się, trzymając go wciąż w pysku. Spojrzała na SE, śliniąc ogon. 8D

» Lazurowy Klif{Zakaz porywania}
» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka. {Zakaz porywania}
» Rzeka v8 (Zakaz porywania)
» Rzeka. {Zakaz porywania}