Lazurowy Klif{Zakaz porywania}

-Nie chcesz czy mi nie wierzysz?
Jakimś cudem wyciągnąłmiotacz ognia z torby. Zebrał kolejne patyki. Wycelował i zapalił.
-Naprawdę nie chcesz?
Schowałgo do torby.

- Neii, neii chcem. - wymamrotała niewyraźnie, męcząc ogon Solar.

Milvaaa mój ogooon.-powiedziała i wstała. Zaczęła ciągnąć ją po ziemi, żeby puściła jej ogon.

Uparcie trzymała ogon i go ciamkała, nie zwracając uwagi na to, co robi Solar.
- Ciociu! - fuknęła nagle.

Tiii.-powiedziała i położyła się tak, że pyskiem sięgała ogonu Milvy. Złapała go w zęby i także zaczęła nim szamotać i przy okazji go mamlać.

-Milva, podpalisz mnie?
Spojrzał na nią cielęcymi oczyma.

- Pósznej. - mruknęła do Aragorna, ciamkając ogon. Po chwili się od niego oderwała i spojrzała na Solar.
- Dobrze smakuje. - po czym znowu się przykleiła.

-Dobrze, poczekam.
Uśmiechnął się psychopatycznie.

Tszym?-spytała i powróciła do swojego zajęcia - ogona Milvy.Pomiędzy zęby powchodziła jej sierść, ale to nic. Jedną łapą trzymała ogon a pyskiem zaczęła mamlać jego końcówkę.

- Heee? - przechyliła łeb, patrząc na Solar Eclipse. Wyglądało to dosyć komicznie, z tym ogonem w pysku.

-Nie wqiem, może miotaczem?
Zaśmiał się.

No tszym szmakuje?-spytała nadal mając ogon w pysku. Uniosła trochę łeb i odchyliła w drugą stronę, patrząc się na onkę. Z pewnością musiało to wyglądać śmiesznie, jak trzymały swoje ogony w pysku i na dodatek gapiły się na siebie jak na jakieś wariatki...

- Aszm. - wymamrotała. - Neii fem. Szymś mobrym.
Szarpnęła lekko ogonem Solar.

-Też kiedyś taki byłem. Ale ja ciągnąłem za uszy.
Spojrzał na suczki pożerające ogony.

Ocknęłam się i spojrzałam przerażonym wzrokiem po reszcie.
- a co wy robicie? - krzyknełam zdezorientowana cała tą sytuacja.

- Czoś. - warknęła do Summer przez ogon Solar. Ułożyła się wygodniej i przygniotła ogon łapami.

Muszisz miesz tchaki włoszchaty ofgon?-spytała i skrzywiła się lekko, czując jeszcze więcej sierści w pysku.

- Aszm. - odparła niewyraźnie. - Neii motja wina.
Pociągnęła zębami za ogon Solar.

Tszoja, tszoja. Tszeba Tsi go podszpalić.-powiedziała z wyszczerzem i ponownie zaczęła szamotać jej ogonem na wszystkie strony.

Oderwała się gwałtownie od ogona Solar i wyrwała jej swój ogon.
- Podpalić? Nie, dziękuję. Mi się podoba mój ogon. :<

To czemu mój podpalasz?-spytała i wykrzywiła dziwnie łeb.
Podpal komuś z SKP!-wykrzyknęła z wielkim entuzjazmem.

- taaak...- krzyknęłam z ożywieniem. - No bo to chyba o wiele ciekawsze niż żucie czyjegoś ogona co? - jęknęłam skrzywiona.

- Bo twojego nie lubiłam. Teraz lubię. - odparła po prostu i spojrzała obojętnie na Summer.

Nie! Rzucie ogona jest całkiem fajne i dość ciekawe.-powiedziała z wyszczerzem i majtnęła ogonem.

-Kto sie nie obrazi, jak uciamkam mu ucho?
Patrzał na każdą po kolei.